Nie zwykłam robić noworocznych postanowień. Może dlatego, że widziałam jak niepoważnie, niemal jak słomiany ogień działa to u innych, może dlatego, że do tej pory stosunkowo łatwo realizowałam swoje decyzje. Jednak teraz czuję, że sytuacja jest poważniejsza, mam mniej czasu i wyższa jest stawka. Tyle różnych spraw chcę zrealizować, że muszę bardzo rozplanować czas, zrobić szczegółowe plany krótko, średnio i długoterminowe.
Ukończyłam kilka poziomów kursów Ádáma Szalay’ego Kody sukcesu. Czas wykorzystać zdobytą tam wiedzę.
Musimy ponosić odpowiedzialność za nasze życie, a wyznaczanie celów jest jednym z ważnych elementów tego procesu. Jak mam je zaplanować? Ádám określił 3 punkty jako kwintesencję nauk trzech prekursorów rozwoju osobistego – Napoleona Hilla, Stephena Coveya és Diany Scharf Hunt.
1. Chciej bardzo! Chcę.
2. Planuj efektywnie! Wiem, wiem! Idealny projekt mentalny.
3. Rejestruj swoje postępy! „Cele to marzenia z datą realizacji.” Tak, w ten sposób będzie można łatwiej złapać za fraki czas stale wyślizgujący się z rąk.
Zabieram się więc za planowanie. Postaram się zachować reguły, realność celów.
Jednej rzeczy nie umiem utrzymać w ryzach
Raz już tam byłam, zauroczyło mnie piękno tego miejsca, jego wyjątkowy nastrój i czar.
Już wtedy obiecałam sobie – kiedyś jeszcze tu wrócę. Szczęśliwa ze spełnienia tego marzenia. Samodzielnie.
To na pewno umieszczę na liście moich celów…